Ułatwienia dostępu

Autorski słowniczek terminów poligraficznych

  • Justowanie nie ma nic wspólnego z wymiarem sprawiedliwości. Justowanie tekstu to formowanie bloku tekstu poprzez wyrównanie położenia jego wierszy w pionie oraz ułożenie wyrazów w poziomie. W potocznym znaczeniu tekst jest wyjustowany, gdy wyrazy w linijkach są rozłożone tak, aby był on jednocześnie wyrównany do lewego i prawego marginesu.
  • Wersaliki to nie taksówki w Paryżu. To tekst pisany wielkimi literami.
  • Główki i boczki to części ciała… tabeli. Główka to górna część tabeli wydzielona w celu objaśnienia treści rubryk pionowych, a boczek znajduje się najczęściej w lewej kolumnie i służy do objaśnienia treści rubryk poziomych.
  • Falcowanie to nie falowanie z walcowaniem przy użyciu filcu, ale jedno- lub kilkukrotne składanie arkusza papieru w celu otrzymania odpowiedniej liczby stron i formatu gotowej publikacji.
  • Bigówka i grzbietówka mogą kojarzyć się z księżycówką, szczególnie w dyscyplinie „leżenie na grzbiecie”, ale są to terminy introligatorskie. Bigówka ułatwia estetyczne składanie kartonu lub grubego papieru poprzez wytłoczenie rowków w miejscu zgięcia, a grzbietówka to pasek tektury stosowany jako usztywnienie grzbietu książki w oprawie twardej.
  • Łapek u nas pod dostatkiem, bynajmniej nie z powodu inwazji myszy. Łapki w tekście to cudzysłowy, w maszynie drukarskiej to element chwytający i podający arkusz papieru, zaś w introligatorni – zwinne rączki dbające o estetykę naszych publikacji.
  • Użytek to nie element wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej, lecz jedna kopia pracy przygotowanej do druku. W przypadku pracy kilkakrotnie mniejszej od arkusza drukarskiego, na którym ma być drukowana, montuje się razem kilka użytków, czyli na jednym arkuszu drukuje się od razu kilka kopii.
  • Kaszerowanie to nie faszerowanie kaszą, ale oklejanie cienkim papierem kartonu, który jest zbyt gruby, aby na nim drukować w celach dekoracyjnych. W efekcie powstaje arkusz o odmiennym wyglądzie na awersie i rewersie.
  • Gilotyna skutecznie ścina główki… książek. Zasada działania analogiczna do tej wymyślonej w czasie Rewolucji Francuskiej.
  • Uszlachetnianie druku to nie ozdabianie ulotek diamencikami, choć czasem znajdujemy w nich niezłe perełki. Ale to już nie jest naszą zasługą.
  • Falcerka zwana również złamywarką nie służy do łamania kości naszych klientów. Jest to urządzenie do jedno- lub wielokrotnego składania arkusza papieru w celu osiągnięcia docelowego formatu i liczby stron składki. Na przykład: trzykrotne złożenie na pół arkusza daje składkę szesnastostronicową. Każde miejsce zaginania arkusza to falc.
  • Kanfas to nie wioskowy głupek. I dobrze, bo oprawiamy w niego książki. To rodzaj grubego bawełnianego płótna.
  • Nie jesteśmy bogaci w kapitał, za to mamy kapitałki – tasiemki o pogrubionym brzegu z jednej strony służące do wykańczania grzbietu książek od góry i od dołu przy oprawach twardych. Liczymy jednak na to, że ten trend się odmieni.
  • Obwoluta to nie obrót walutą, lecz papierowa okładka, która posiada skrzydełka zachodzące na wewnętrzne strony okładki książki. Podnosi walor estetyczny książki i pozwala na zastosowanie bogatszej szaty graficznej niż ta, możliwa do wydrukowania na płótnie, będącym okleiną przy oprawie twardej.

Oferta

projektowanie graficzne

Druk cyfrowy